DKK prawie po szwedzku

Utworzono: czwartek, 03 luty 2022 Drukuj E-mail

          Ostatni styczniowy czwartek – spotkanie klubowe w nieco zimnych i surowych klimatach. Za sprawą reportażu Katarzyny Tubylewicz Samotny jak Szwed? O ludziach północy, którzy lubią bywać sami przeniosłyśmy się na północ. Zdjęcia szwedzkich krajobrazów wykonane przez syna autorki Daniela, szwedzkie łakocie (może nie ze Sztokholmu, ale prosto z IKEI), kawa, a właściwie „fika” (bo Szwedzi piją najwięcej kawy na Świecie i w dodatku robią z tego społeczny rytuał) – wszystko to spowodowało, że czułyśmy się prawie jak w Szwecji. Trochę idylliczny obraz. Wiemy, że nie wszystko jest tam idealne, jednak w książce pani Katarzyny wygląda całkiem przyjemnie, widać, że fascynuje ją ten kraj i darzy go miłością. Patrząc przez taki pryzmat ma się nieprzepartą ochotę poznać uroki Skandynawii, zwłaszcza pięknie opisywaną naturę. Nawet tytułowa samotność nie wydaje się aż tak dotkliwą.

        Dyskutowałyśmy o różnych aspektach samotności. Zgodziłyśmy się z autorką, że może mieć ona dwa oblicza – osamotnienia, które rzeczywiście jest „taką wielką trwogą” jak w piosence Dżemu i samotności, której się szuka, kiedy przytłacza nadmiar bodźców. Zwłaszcza, jeśli jest się introwertykiem. A temat introwersji został również bardzo wnikliwie przedstawiony w omawianej przez nas lekturze. Samotny jak Szwed? to także rozmowy z wieloma ciekawymi ludźmi, którzy przedstawiają swój punkt widzenia i swoje odczucia dotyczące samotności – inna jest samotność szpiega (co najlepiej wie Vincent Severski), inna jest samotność egzystencjalna pacjentów profesora opieki paliatywnej, jeszcze inaczej widzi ją nauczyciel medytacji albo reżyser słynnego filmu dokumentalnego „Szwedzka teoria miłości”.

        Klubowiczki zgodziły się, że Pani Tubylewicz pisze mądrze, dotyka ważnych spraw i inspiruje do wielu własnych przemyśleń. Zachęciłyśmy się do kolejnych lektur – autorów, o których wspomina np. Therese Bohman czy Fredrika Backmana albo Susan Cain  (książka Ciszej, proszę. Siła introwersji w świecie, który nie może przestać gadać). Chętnie sięgniemy też po inne książki Pani Katarzyny – zarówno reportażowe, jak i beletrystykę. Nie na darmo zostałyśmy jej fankami. Może uda się kiedyś spotkać „na żywo”, może nawet w Sztokholmie…

 spotkanie klubu DKK         zdj3

 

Odsłony: 961

1

 

Aktualnie

Odwiedza nas 381 gości oraz 0 użytkowników.

Popularne artykuły